Rajd do Doliny Śmierci w Słowackim Beskidzie Niskim

9 listopada pasjonaci górskich wędrówek, w ramach działalności Szkolnego Koła Turystyczno– Krajoznawczego PTTK Nr 3 w Zaczerniu, wyruszyli na kolejny już rajd w  tym roku. Tym razem była to Dolina Śmierci w Słowackim Beskidzie Niskim. Wyjazd łączył wycieczkę historyczną z górskim spacerem.
Dolina Śmierci zawdzięcza swoją nazwę zaciętym walkom toczonym przez Armię Czerwoną a Wehrmachtem podczas drugiej wojny światowej w 1944 r. Działania wojenne w tym regionie prowadzone były w ramach operacji dukielsko-preszowskiej. Ofiarą bitew były dziesiątki tysięcy zabitych i rannych. Dzisiaj w tych miejscach, rozsiane po całej dolinie, znajdują się odrestaurowane i zabezpieczone czołgi  T-34 i T-34-85 oraz działa w postaci wolno stojących pomników. Czołgi ustawione są w kierunku, w jakim przebiegało natarcie Armii Czerwonej. Jedyny pojazd wojsk III Rzeszy umieszczony jest wraz z radzieckim przy wjeździe do doliny w formie głównego pomnika. Obecne jeszcze do niedawna wraki niemieckich jednostek (pozostałości po walkach), zostały usunięte na rzecz odrestaurowanych T-34.
Naszą trasę rozpoczęliśmy od głównego pomnika upamiętniającego walki pancerne w tym regionie. Znajduje się on zaraz przed wjazdem do miasta Svidnik (ok. 16 km od granicy polsko– słowackiej). Monument składa się z dwóch czołgów: PzKpfw IV (niemiecki) i T-34-85 (radziecki).  Jadąc dalej w stronę wsi Kapišová – wjechaliśmy do Doliny Śmierci.  Po opuszczeniu autokaru, rozpoczęliśmy pieszą wędrówkę. Kolejne pojazdy pancerne stojące w polu, przy drodze ukazywały się naszym oczom. Po wspięciu się na pobliski szczyt i minięciu najwyżej położonego T-34 stanęliśmy pod wielkim napisem z białych liter– údolie smrti. Tuż obok znajdowała się niewielka wieża widokowa, z której chętni uczniowie podziwiali  cały krajobraz.
Wszyscy  z zaciekawieniem słuchali przewodnika, który w interesujący sposób przekazywał wiele faktów z okresu wojny i czasów powojennych. Najbardziej jednak, uczniom  spodobała się możliwość  wspinania się bez ograniczeń  na jednostki pancerne.
Po odpoczynku na zboczu góry wyruszyliśmy żółtym szlakiem na szczyt Baranie (754 m). Ze szczytu schodziliśmy szlakiem niebieskim. W sumie pokonaliśmy 12 km. Pogoda była wyśmienita– uczniowie w rozmowach podkreślali, że w czasie pieszej wędrówki mieliśmy wszystkie pory roku. Rozpoczęliśmy od wiosny– po wyjściu z autokaru w czasie zwiedzania eksponatów– świeciło słońce, było zielono, dosyć ciepło. Po wyjściu na szczyt w Dolinie Śmierci  prawie poczuliśmy lato. Na szlaku na Baranie powoli ochładzało się, by po wejściu na szczyt wejść w krainę lodu– wszystko było mocne oszronione. W drodze powrotnej szliśmy po grubych dywanach z kolorowych  liści klonów.
Królewskim podsumowaniem rajdu była opowieść- wykład na temat historii Słowacji, począwszy od X wieku do czasów współczesnych, którą  przekazał nam w drodze powrotnej  nasz przewodnik Pan Marcin – Dziękujemy!

Małgorzata Proskura- Buczak
Grażyna Wolanik
Krzysztof Śmiechowski

Zapraszamy również do odwiedzenia strony realizowanej innowacji:

Odkrywamy Polskę